już są !
Moje pierwsze pomidorki ! :D
co prawda jeszcze malutkie zieloniutkie i jest ich 5 szt ;p
ale są !
oto one
małe i zielone :DDD a M. nie wierzył ,że coś urośnie ;p
Codziennie latałam i podglądałam, czy już coś wyrosło ;p
(nadal, to robię ;p )
(jak małe dziecko ;p)
a przedwczoraj patrzę ,a tu niespodzianka!!
Mała rzecz , a cieszy ogromnie !
A tu znowu mój storczyk pięknie zakwitł :D
w zachodzącym słońcu :))
Pozdrawiam wszystkich serdecznie !
Agus slodkie!!!! ja mam malusie takie brzoskwinki i tez tak latam, sa takie pocieszne jeszcze malutkie owlosione hihihi, pomidorki niech rosna i czerwienieja!!! sciskam!
OdpowiedzUsuńSyl niech nam rosnana zdrowie :*****
UsuńNo to zostałaś pomidorową mamą :D To niesamowita radość, gdy nasz praca owocuje, w tym przypadku dosłownie. Mam nadzieję, że będą smaczne, choć pewnie będzie Ci szkoda je zjeść :P
OdpowiedzUsuńja tez mam nadzieję ,że będą smaczne , choć myslałam nad tym ,że pewnie mi bedzie szkoda ;p ,ale przeca sa do jedzienia , mam nadzieje ,że córcia mi ich nie zwine z przed nosa ;p
Usuńteż hoduję takie pomidorki :) niezwykła radocha :)
OdpowiedzUsuńfajnie , tylko teraz mnie troche martwi co z nimi jak wyjade na tydzień ;) masz jakieś doświadczenie w tym względzie ?
Usuństorczak wszedl bardzo romantycznie na zdjeciu:P
OdpowiedzUsuńno i gratuluje pomidorkow !!!
No będą plony:)))
OdpowiedzUsuńJa też tak mam że jak coś posadzę to oglądam,zaglądam i cieszę się jak małe dziecko jak coś wyrośnie:)
OdpowiedzUsuńAle i tak najbardziej urzekło mnie o zdjęcie storczyka,piękne...powinnaś zgłosić je na jakiś konkurs,masz niebywale oko fotografa:)
dziękuje , to zdjęcie akurat M. robił ;) ja tylko przyciełam ;)
UsuńGratuluję, Agnieszko!
OdpowiedzUsuńCiesz się z najmniejszych nawet rzeczy!
ja jakoś ostatnio nie potrafię...
Myślę nawet o zamknieciu bloga...wydaje mi sie,że nie nadążam za Wami...
Nie mam w ogóle czasu...
Buziaki
M.Arta
nie dziekuje ,żeby nie zapeszyć ;)
UsuńMarta ja tak mam ,że nawet najmniejsze mnie cieszą ;)
a Ty Kochana broń boże nie zamykaj bloga , przeczekaj , na pewno znowu wena wróci , bardzo lubię Ciebie , Twoje posty i bloga , a czas znajdzie się na pewno ,te parę chwil .... i przyjdzie ochota , czasem trzeba troche odpocząć.
buziaki
Witaj :)
OdpowiedzUsuńPomidorki są rewelacyjne , ja mam taką samą uciechę z dokładnie takich samych jak Twoje , posadziłam różne odmiany , najbardziej czekam co wyrośnie z Czarnego Księcia , taka podobno bardzo ciemnia odmiana:)
Pozwolę sobie zaglądać tu do Ciebie , no chyba że mnie stąd przegonisz na trzy wiatry :)
Pozdrowienia zasyłam :)
Ilona
Witaj
UsuńBardzo mi miło , rozgość się proszę :)))
ja jestem poczatkująca w tym roku pierwszy raz posadziłam na balkonie , bo nie mam ogródka i nie mam za bardzo doświadczenia ,ale mam nadzieję ,że jakoś to będzie ;)
jestem ciekawa Twoich odmian opisujesz je gdzieś ?
pozdarwiam
Ja co prawda moje upycham w niewielkiej szklarni ,nawóz tylko naturalny , na szczęście mam kury , pawie ...ale nauczona doświadczeniem jak jestem u siebie , czy na wyjeździe a trafię na taki prawdziwy targ , gdzie babunie sprzedają swoje warzywa z ogródka , tam zawsze dostanę pomidory , groszek w łupince mniam :) agrest i jak jest szansa trafić na dawną odmianę pomidora , gdyż wiele takich babulinek pozyskuje nasiona , właśnie z swoich pomidorów , a nie z torebek .
UsuńKupowałam przez ostanie lata różne odmiany , np. Krakowski , bawole serce , czy malinowy , ale jakoś nie były takie smaczne , jak od takich właśnie babek :)
dzięki
Usuńpewnie tak co swoje nasionka to swoje ;) ja moje kupiłam w markecie ;/ zaciekawiłaś mnie tym Czarnym Księciem poszukam u siebie ,za rok bedzie jak znalazł ;)
lecę pobuszować u Ciebie ;)
Dam Ci znać jakie wyjdą te pomidory , ala czarny księciunio :))
Usuńoki :)
Usuńtakie swoje cieszy i smakuje najlepiej!
OdpowiedzUsuńcmok
cieszy bardzo , a jak smakuje to zobaczymy po premierze juz nie mogę się doczekać ;p
UsuńGratulacje! Mam nadzieję że bedzie ich dużo :-)
OdpowiedzUsuńja tez ;)
UsuńU mnie narazie pomidorki tylko kwitną, bo dość późno wsiałam... Ale jestem cierpliwa! :)
OdpowiedzUsuńA storczyki to jedne z moich ulubionych kwiatów..... :) Mam ich wszędzie pełno... Nawet w pokoju u chłopców... hehe!
na pewno zaowocują ;)
Usuńa ja jeszcze czekam na poziomeczki ,ale kupiłam sadzonki ;)
Storczyki tez lubie mam 3 :)))
Takie małe- a cieszy i takich radości życzę Ci każdego dnia:-)
OdpowiedzUsuńmałe radości ;) z tego składa sie nasze zycie ;))
UsuńNo to smacznego życzę! ;)
OdpowiedzUsuńAle jak już urosną, to dopiero będą pyszności! Czerwone, aromatyczne, ach!
OdpowiedzUsuńmmmmm ;)
UsuńCudne pomidorki! Ja w tym roku nie mam, ale może jeszcze nie wszystko stracone........
OdpowiedzUsuńStorczyk zachwyca:). Buziaki!
no pewnie ;) wsadzaj do doniczki ;)
UsuńMoje jakoś nie bardzo chcą rosnąć ... Twoje sliczniusie są :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
poczekaj może za niedługo podrosną też się martwiłam ;))
UsuńNie ma to jak własne pomidorki! :))
OdpowiedzUsuńPa, ewa
też tak miałam z moimi pierwszymi :) :) :)
OdpowiedzUsuńnajpierw z zapylaniem pędzeleczkiem, potem z doglądaniem jak rosną :)
A potem szkodniki się zakamuflowały i padł cały misterny plan :)
o jak szkoda,ale Marys trzeba próbować ;)
Usuńmoje też już dyndają:)))) i też się tak cieszę ;))))
OdpowiedzUsuńxxx
fajnie :))
UsuńAż tu poczułam jak pachnie pomidorkami... i widziałam Twoją radość:-) :-) gratuluję bardzo:-) A jak będą smakować... och!
OdpowiedzUsuńpodzielę się na pewno info jak smakują ;p
UsuńPomidorki pięknie rosną a to dlatego, że codziennie na nie patrzysz - nie darmo przysłowie mówi : Pańskie oko konia tuczy". Tak mi to przyszło do głowy bo sama codziennie latam na grządki i rzucam okiem na urodzaj. Do tego dobre słówko ... Niestety pomidorów nie uprawiam bo kiedyś co roku padały na zarazę i się zraziłam. Za to mam cukiniowe i ogórkowe szaleństwo.
OdpowiedzUsuńŻyczę dalszych pięknych pomidorów!
Uściski gorące i dziękuję ci Kochana za przemiłe słowa pod moim kierunkiem w poprzednim poście. Taca piękna:)
Brydziu mówią ,że koktajlowe są bardziej odporne więc spróbuj z ta odmianą , ewentualnie wsadź do doniczki tak jak ja i trzymaj na tarasie jak mam na balkonie
Usuńbuziaki
Jak widać, jednak cierpliwość popłaca :)
OdpowiedzUsuńGratuluję ogrodniczko - bo już zasługujesz na takie miano :)))
Pozdrawiam :)
:)) jeszcze poziomeczki owocują :))
UsuńSuper! Ciesze sie z Toba! Tylko pilnuj ich teraz jak oka w glowie. :)
OdpowiedzUsuńPomyslnosci!
Dagi
pilnuję pilnuje ;)
Usuńwiem jak to potrafi cieszyć :))
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam pół ogródka pomidorków ;)
OdpowiedzUsuńgratuluję!!:>
:)
UsuńŚliczne, a tym śliczniejsze, że na własnej piersi wyhodowane;-)
OdpowiedzUsuńGratuluję! Teraz musisz na nie chuchać i dmuchać, bo przecież przed Tobą święto plonów za jakiś czas;-)
Cieplutkie pozdrowienia przesyłam.
Ale będą smakować za jakiś czas :))) A storczyk piękny! Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńpodzielę się doznaniami smakowymi ;)))
UsuńCudne,ja już swoje zjadłam;))i ta satysfakcja.Ogródek na balkonie:)) małe a jak cieszy. Serdeczności posyłam.
OdpowiedzUsuńale Ci fajnie ,ja nadal czekam ;)
Usuńoch ale wcale sie nie dziwię ,ze tak cie cieszą te plony:)))
OdpowiedzUsuńhihihihihihi
UsuńGratuluję Ogrodniczko :)
OdpowiedzUsuńnie dziekuje ;p niech dojrzewaja ;)
Usuńtakie swoje smakują najlepiej:)
OdpowiedzUsuńpewnie tak ;) już nie mogę się doczekać ;)
UsuńOstatnio ja tak się cieszyłam z maciejki!(:
OdpowiedzUsuńPS. Wpadnij do nas na wiankowe wyzwanie
http://addictedtocraftsblog.blogspot.com/2013/07/wiankowe-wyzwanie.html
dziękuje
UsuńWiesz Agnieszko, kupiłam sobie takiego koktajlowego pomidora w doniczce. I też go kocham! ;))
OdpowiedzUsuńd.
Dominiko niech rośnie :)))) na zdrowie ;)))
Usuńw przyszłym roku proponuję Ci zasiać , to dopiero frajda ;)))
buziole
Gratuluję hodowli :) swojskie pomidorki się najsmaczniejsze :)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak własna eko uprawa-już tylko patrzeć jak dojrzeją :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Marta
już nie mogę się doczekac ;)
UsuńCiekawe do jakiej sałateczki trafią :)
OdpowiedzUsuńKochana do kazdej praktycznie z mozarella , feta itp., pomidorki uwielbiam w kazdej postaci ;) i z bazylia najlepszy duet ;))
UsuńTeż czekam aż mi dojrzeją takie malutkie pomidorki:)
OdpowiedzUsuńjuz mam 7 ale ciągle zielone , niech to słonko wychodzi może szybciej dojrzeja ;)
UsuńJa też swoich doglądam.
OdpowiedzUsuńA my już trzy sztuki czerwoniutkie zjedliśmy :))) Ale radość :)
OdpowiedzUsuńo jak fajnie :D
Usuń❀ ✿ ❀ ✿ ❀ ✿ ❀ ✿ ❀ ✿
OdpowiedzUsuńUwielbiam pomidory <3mmm
:)))
UsuńJeszcze nigdy nie hodowałam w domu pomidorów, ciekawy pomysł c:
OdpowiedzUsuńwaro spróbowac :)
UsuńMnie też kiedyś (raz) udało się wyhodować domowe pomidorki:-) Wiem jaka to radość!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło!
Wspaniale,gratuluję :))Pozdrawiam serdecznie i posyłam moc uścisków w ten słoneczny lipcowy czas!
OdpowiedzUsuńPeninia*
♥♥♥
Gratuluję pomidorków-to jest coś -z własnego krzaczka:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńHej:) książki nie wysłałam bo całkowicie wyleciało mi to z głowy, na jakiś czas w ogóle zniknęłam z blogosfery zajęta wiecznie treningami i wakacyjnymi wyprawami. Ale do piątku ją wyślę więc na pocz. kolejnego tygodnia będzie u Ciebie, sorki za tą przerwę i opóźnienie :)
OdpowiedzUsuńok nie ma sprawy ;)
UsuńJa tez chce takie pomidorki;))))))
OdpowiedzUsuń